[ Pobierz całość w formacie PDF ]
SPIS RZECZY
Starannie przemyślane detale - np. czarny rynek części ciał aniołów - wnoszą powiew
świeżości do tego postapokaliptycznego romansu, którego głównymi atutami są dobrze
skonstruowane postacie, klimat i sprawne pióro autorki. Odpowiedź na wiele pytań poznamy
dopiero w drugim tomie cyklu.
Ages 14- up. Publisher’s Weekly August 2012
Susan Ee stworzyła nie tylko wyjątkowy postapokaliptyczny świat, ale zapełniła go
niezwykłymi postaciami.
Me, My Shelf and I
„Angelfall” ma tyle zalet, że nie wiem, od której zacząć… Ten wyróżniający się debiut na
pewno trafi na moją listę dziesięciu najlepszych książek roku.
The Book Pushers
OMG. Pochłonęłam tę książkę w kilka godzin i chciałam czytać dalej.
Nocturnal Book Reviews
Fabuła to hitchcockowskie studium budowania napięcia. Finał przeczytałam z
łomoczącym sercem.
Sift Book Reviews
ROZDZIAŁ 1
Jak na ironię, od czasu ataków zachody słońca były wyjątkowo urokliwe. Za oknem
bloku, w którym się zatrzymałyśmy, niebo płonie oranżami, czerwieniami i fioletami.
Wymieszane przypominają powierzchnię owocu mango. Chmury tak intensywnie rozgorzały
barwami zachodzącego słońca, że niemal ogarnia mnie lęk, że i my, przyczajeni poniżej,
zajmiemy się ogniem.
Czuję, jak ciepło ucieka mi z twarzy, ale teraz całą uwagę skupiam na dłoniach. Ostrożnie
zasuwam nimi zamek plecaka - nie chcę, żeby zaczęły się trząść.
Wkładam ulubione buty. Stały się moimi ulubionymi, od kiedy Misty Johnson zwróciła
uwagę na urodę pionowych skórzanych pasków przyszytych w kilkucentymetrowych odstępach
po bokach. Misty jest - była - cheerleaderką i słynęła z wyrobionego gustu. Jej komentarz
uznałam za wyraz uznania dla mojego wyczucia smaku, mimo że buty zostały wyprodukowane
przez firmę specjalizującą się w obuwiu trekkingowym, a ich główną zaletą jest wytrzymałość.
Teraz są moimi ulubionymi butami, ponieważ skórzane paski idealnie nadają się do
przechowywania noża.
Wsuwam kilka zaostrzonych kuchennych noży do kieszeni w wózku inwalidzkim Paige.
Po krótkim wahaniu umieszczam kolejny w wózku sklepowym mamy. Kiedy nie patrzy, wtykam
go między stos Biblii i puste butelki po napojach gazowanych, na koniec przykrywam go
ubraniami. Mam nadzieję, że go nie zauważy.
Jeszcze przed zapadnięciem zmroku pcham wózek inwalidzki Paige w kierunku windy.
Paige spokojnie przejechałaby przez korytarz sama, ponieważ zawsze wolała tradycyjne wózki
od elektrycznych, ale widzę, że czuje się bezpieczniej ze mną u steru. Oczywiście nie ma sensu
korzystać z windy, no chyba że ktoś byłby gotów zaryzykować utknięcie między piętrami, kiedy
znów wysiądzie prąd.
Pomagam Paige wstać i znoszę ją na plecach trzy piętra. Mama sprowadza wózek po
schodach. Niepokoją mnie sterczące kości u siostry. Waży mało nawet jak na siedmiolatkę, a jej
wychudzona sylwetka przeraża mnie bardziej, niż wszystko inne razem wzięte.
W holu na parterze sadzam Paige z powrotem na wózek. Odgarniam jej kosmyk czarnych
włosów za ucho. Ma wysokie kości policzkowe i ciemne oczy - wyglądamy niemal jak
bliźniaczki. Paige ma jednak bardziej lisią twarz i choć za dziesięć lat całkowicie upodobni się do
[ Pobierz całość w formacie PDF ]