[ Pobierz całość w formacie PDF ]
10 przykazań słuchacza Radia Maryja:
1. Nie będziesz miał Radiów cudzych poza moim.
2. Nie będziesz odbierał Radia mego bez wpłaty.
3. Pamiętaj aby w dzień święty rentę przysłać.
4. Czcij Ojca swego i Rozgłośnię swoją.
5. Nie zagłuszaj.
6. Nie cudzosłysz.
7. Nie przestrajaj.
8. Nie unikaj fałszywego świadectwa na antenie mojej.
9. Nie porządaj Maybacha Dyrektora swego.
10. Ani żadnej kasy, która Jego jest.
Czasy starożytnego Rzymu. Bogaty lud rzymski znudzony jest wszystkim co do tej pory już widział. Cezar postanawia urządzić walkę z dzikim zwierzęciem, walkę jakiej do tej pory jeszcze nie było. Wybrał więc sobie Cezar wielkiego lwa, lwa jakiego świat nie widział. Zwierze było głodzone długie tygodnie. Nadchodzi dzień pojedynku. Lew jest tak głodny i chudy że zaczyna się oblizywać na wszystko co się rusza. Cezar do walki z owym lwem wybiera ogromnego silnego Numida (Murzyna), umięśnionego i wielkiego. Ale też myśli:
"Taki duży Murzyn, a lew taki chudy; zakopie Murzyna w ziemi po pas żeby wyrównać szanse".
Po chwili jednak Cezar myśli dalej: "Murzyn ma takie umięśnione ręce, to może się i odkopać i zabić lwa; lepiej będzie jak będzie on zakopany w ziemi po samą głowę". Jak pomyślał, tak też zrobił.
.. Arena, mnóstwo ludu rzymskiego na trybunach, Murzyn zakopany do samej szyi, puszczają lwa... Ten biegnie jak oszalały, ślinka mu cieknie na widok głowy Murzyna, już ma go dopaść i złapać w żelazny uścisk swoich szczęk gdy Murzyn robi głową unik, lew go mija, uderza z całym impetem o bandę i zdycha. Na to lud rzymski: "walcz uczciwie czarnuchu"
***
Kobieta dzwoni do radia:
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce, oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski, zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. I mam w związku z tym gorącą prośbę: - Proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek z dedykacja ode mnie!!
***
Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta płachtą, którą kobieta podniosła.
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga.
Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę:
-O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki...
Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papugę. Kobieta postanawia dąć jej ostatnia szansę i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zyguś ten sam stary, wierny klient...
... [ Pobierz całość w formacie PDF ]