[ Pobierz całość w formacie PDF ]
111
J
ERZY
B
INIEWICZ
Potoczny a naukowy obraz ´wiata
w tekstach nauk ´cisłych
W XVII wieku w Europie coraz cz˛´ciej zacz˛to uwa˙a´ za pewnik tez˛, ˙e natur˛ mo˙na
uja˛´ za pomoca˛ praw mechaniki. Poniewa˙ mechanika była działem matematyki, wi˛c
matematyk
˛
uznano za podstawowy instrument logiczny słu˙a
˛
cy do badania rzeczywisto-
´ci fizycznej (A. Juszkiewicz 1976, t. 2, s. 12).
Na przełomie XVII i XVIII wieku matematyka była wzorem dla powstaja˛cych wów-
czas metodologii i teorii bada´ eksperymentalnych. Poprzez zastosowanie sformalizowa-
nego planu wyra˙ania ´ci´le sprz˛gni˛tego z planem poj˛ciowym stała si˛ sprawnym
narz˛dziem badawczym, pozwalaja˛cym wnikna˛´ w istot˛ zjawisk otaczaja˛cej rzeczywi-
sto´ci, wyj´´ z obszaru twierdze´ opartych na spostrze˙eniach na rzecz rozwa˙a´ syste-
matyzuja˛cych wiedz˛ oraz formułuja˛cych ogólne prawidłowo´ci.
Wyja´nienia, pocia˛gaja˛ce konieczno´´ tworzenia nowych bytów, nie mogły pozosta´
bez wpływu na kształt j˛zyka nauki. Da˛˙enie do odkrycia nowych obiektów, wprowadze-
nia ich w obr˛b teorii, dania innej interpretacji faktom ju˙ znanym prowadziło do powstania
systemowej terminologii.
Słownictwo specjalne, jego systemowa organizacja, jest wi˛c zewn˛trznym przejawem
procesu wyłaniania si˛ z poznania potocznego poznania naukowego. Wyrazem tej tenden-
cji jest np. leksyka chemii nieorganicznej. Powstała ona na przełomie XVIII i XIX wieku
w wyniku zbudowania przejrzystych reguł nazwotwórczych, dzi˛ki którym oznaczenia
odnosza˛ce si˛ do poj˛´ jednego szeregu klasyfikacyjnego miały by´ tworzone w sposób
regularny i miały odbija´ struktur
˛
poj
˛
´ uwarunkowanych klasyfikacja
˛
. Posłu˙my si
˛
przykładem soli. Nazwa ta okre´lała pocza˛tkowo wszystkie substancje, których wła´ciwo-
´ci były zbli˙one lub podobne do znanego minerału –
soli kamiennej
.
Z biegiem czasu badacze doszli do wniosku, ˙e o rodzaju substancji nie moga˛ decydo-
wa´ wła´ciwo´ci, ale jej skład.
´
wiadomo´´ tego faktu wpłyn˛ła niewa˛tpliwie na kształt
zaproponowanych formuł terminotwórczych, por. „Sole sa˛ wi˛c istoty zło˙one z kwasu
i alkali, ziemi lub metallu. W ka˙dej zatem soli uwa˙a´ nale˙y dwie cz˛´ci, jedna˛ chciwa˛
kombinacji, a przez to daja˛ca˛ niby pierwsza˛ pobudk˛ do formowania si˛ soli, i t˛ istot˛
nazwano ciałem sola˛cym (corpus v. principium salificans), druga˛ niby do tej kombinacyi
112
wcia
˛
gniona
˛
, ale do natury soli istotnie nale˙a
˛
ca
˛
, i t
˛
nazwano zasada
˛
solna
˛
(basis, salifica-
bilis). [...] Tem sposobem natura soli i znaczenie tego wyrazu dostatecznie sa˛ oznaczone;
kiedy dota˛d nazwisko to, ˙adnego pewnego nie miało znaczenia. Pod imieniem albowiem
soli zajmowano wszystkie ciała okazuja
˛
ce smak na j
˛
zyku; mocna
˛
skłonno´´ do kombina-
cyi; niepalne, rozpuszczaja˛ce si˛ w wodzie; kiedy tym czasem w wielu prawdziwych
solach ˙adne z wspomnianych własno´ci si˛ nie znajduje, okazuja˛c si˛ widocznie w innych
istotach które ˙adnym sposobem za sole miane by´ nie moga˛, [...]”. (
´
niadecki 1800, t. 2,
s. 45.)
U˙ycie w nazwach systemowych terminu
sól
mogło wywoła´ nienaukowe (potoczne)
konotacje, dlatego te˙ zrezygnowano z niego całkowicie. Wprowadzono, wzoruja˛c si˛ na
rozwia˛zaniach francuskich, ´ci´le okre´lona˛ formuł˛ terminotwórcza˛, wedle której zwia˛-
zek chemiczny był cało´cia˛ zło˙ona˛ z dwóch oddzielnie istnieja˛cych w nim cz˛´ci. W
oznaczeniu zwia˛zku nale˙ało wi˛c wyrazi´ owe cz˛´ci składowe. Pierwsza˛ z nich było
oznaczenie reszty kwasowej (nazwa pierwiastka centralnego dla reszty kwasowej) dery-
wowane okre´lonymi prefiksami i sufiksami, por. „Uwa˙amy za´ kwasy i zasady solne za
ciała sól formuja˛ce, nie maja˛ce ˙adnego na ich pierwiastki wzgl˛du; nazwisko zatem ka˙dej
soli z imienia kwasu i zasady solnej składa´ si˛ powinno, daja˛c pierwsze´stwo kwasom
jako istocie sola
˛
cej. Stosownie wi
˛
c do tej ustawy, sól np. z kwasu siarczanego i pota˙u
lub wapna zło˙ona˛ nazwiemy siarczanem pota˙u, sody, wapna, [...]”. (
´
niadecki 1800,
t. 2, s. 46.)
Obj
˛
cie regułami terminotwórczymi całych klas poj
˛
´ wykluczało mo˙no´´ zastoso-
wania nazw wywodza˛cych si˛ z rzemiosł, przemysłu, przednowo˙ytnego okresu chemii.
W oznaczeniach tych informacja o obiekcie ujmowana jest w syntetycznej, cało´ciowej
postaci (podstawa˛ nazwotwórcza˛ jest np. kolor, smak, zapach, rozpuszczalno´´), por.
murzyn ˙elazny
,
masło szpiglasowe
,
sól kamienna
,
kwas octowy
,
wa˛troba siarczana
.
Nazwy systemowe sygnalizuja˛ za´ wyabstrahowane, okre´lone aspekty obiektów (ich
struktur˛, miejsce w danym szeregu klasyfikacyjnym), np.
siarkan pierwszy ˙elaza
,
siar-
kan drugi ˙elaza
. (A. Chodkiewicz 1816–1820.)
Tworza˛c terminy chemiczne, uwzgl˛dniano przede wszystkim cechy klasyfikacyjne.
Głównym czynnikiem terminotwórczym była odpowiednio´´ poj˛cia i jednostki leksykal-
nej. Czynnik ´wiadomej kreacji terminu znalazł swoje odbicie w motywacji terminu – jest
on zwia
˛
zany z innymi znakami etymologicznie spokrewnionymi oraz z cało´cia
˛
systemu
poj˛ciowego danej dyscypliny naukowej, którego ów termin jest reprezentantem (J.
Biniewicz 1989, s. 47), por.
podkwas siarczany
podsiarczan
,
dopodsiarczan
,
dosiarczan. dokwas siarczany
(I. Fonberg 1825).
Jednostkowe (wywodza˛ce si˛ z j˛zyka ogólnego lub chemii flogistonu-przednowo˙yt-
nego okresu rozwoju chemii) oznaczenia takiego kryterium nie spełniały. Podstawa
˛
terminotwórcza˛ w ich tworzeniu była zewn˛trzna analogia. Derywaty te powstały w wy-
niku zmiany doboru lub hierarchii semów (
˙ywica
‘substancja organiczna o okre´lonym
smaku, zapachu, wygla˛dzie’
‘substancja chemiczna o okre´lonym składzie chemicz-
nym i wła´ciwo´ciach chemicznych, fizycznych’), por. „
˙
ywice sa˛ zazwyczaj w stanie
stałym, kruche, na wpół przezroczyste, i mniej wi˛cej ˙ółte. Smak ich jest pala˛cy, ostry,
do olejów lotnych podobny; gdy sa˛ czyste, nie maja˛ ˙adnego zapachu, potarte ukazuja˛
elektryczno´´ odiemna˛, czyli ˙ywiczna˛, sa˛ na koniec złymi przewodnikami, czyli złymi
dopodkwas siarczany
113
konduktorami elektryczno´ci, [...]. P
˛
dzone do sucho´ci daja
˛
zawsze olej lotny; oraz wod
˛
,
płyn kwa´ny, gaz wodorodny w˛glikowy i gaz kwasu w˛glikowego, [...]”. (A. Chodkie-
wicz 1816–1820, t. 5, s. 210.)
Neosemantyzmy wprowadzone do tekstów naukowych funkcjonuja
˛
w nowym planie
tre´ciowym, ujawniaja˛ okre´lone jego aspekty, por. „W powietrzu, ˙elazo rozkłada zwolna
wod˛ w niem rozpuszczona˛, a przeszedłszy do stanu niedokwasu czarnego, przycia˛ga
kwas w˛glowy i z niem si˛ ła˛czy, formuja˛c ziemi˛ ciemno˙ółtawa˛, czyli rdz˛, która˛
dawniej (crocum martis aperitivum) nazywano”. (
´
niadecki 1800, t. 1, s. 211.)
No´nikami wyabstrahowanych poj˛´ sa˛ terminy zbudowane za pomoca˛ umownych
´rodków formalnych (
niedokwas czarny
– tlenek ˙elaza,
kwas w˛glowy
) oraz leksemy
j˛zyka ogólnego, którym dano nowe, specjalistyczne znaczenia, por. powietrze, woda,
˙elazo, rdza.
Nale˙y w pełni zgodzi´ si˛ z teza˛, ˙e prawie ka˙de słowo w tek´cie naukowym sygna-
lizuje ogólne poj˛cie lub abstrakcyjny przedmiot (M. Ko˙yna 1977, s. 161). Wi˛kszo´´
słów wzi
˛
ta z j
˛
zyka ogólnego, wprowadzona w kontekst naukowy, terminologizuje si
˛
,
nabiera nowego, specjalnego znaczenia (S. Gajda 1976, s. 80). W cytowanym powy˙ej
fragmencie
Pocza˛tków chemii
J.
´
niadeckiego pojawia si˛ wyraz
woda
, por. „W powietrzu,
˙elazo rozkłada zwolna wod
˛
[...]”. Przypisuje mu si
˛
´ci´le okre´lone znaczenie, por.
„Ka˙da tedy woda ziemska ma w sobie istoty obce, do natury jej całkiem nienale˙a˛ce. [...]
Do u˙ycia chemicznego, oczyszczamy wod˛ przez destyllacja˛ i gotowanie; pierwszym
sposobem pozbawiamy ja
˛
istot solnych i ziemnych, drugim uwalniamy ja
˛
od gazów, które
w sobie zwykła rozpuszcza´. Mówia˛c o wodzie zawsze o takiej tylko mówi´ b˛dziemy”.
(
´
niadecki 1800, t. 1, s. 117–118.)
Jan
´
niadecki pisza˛c o zasadach budowania terminologii naukowej, kwesti˛ neoseman-
tyzacji uja˛ł nast˛puja˛co: „Je˙eliby etymologiczne znaczenie było nauce jakiej przydatne
i dogodne; nale˙y je zdaje mi si˛ przyja˛´, i wyrazowi znanemu do znaczenia potocznego,
przyda´ znaczenie umiej˛tne. Tak np. wyraz
biegło´´
znaczy wprawno´´, zr˛czno´´,
umiej˛tno´´; widzimy ˙e to znaczenie jest przeno´ne, biora˛ce pocza˛tek od biegu i wyra-
˙aja˛ce łatwo´´ i nabyta˛ sposobno´´ do biegu: nie lepiej˙ wróci´ mu znaczenie pierworod-
ne, albo raczej przyda´ mu do znaczenia potocznego znaczenie umiej˛tne, nazywaja˛c
powszechna˛ ciał mobilitas, biegło´cia˛ jak ruchalno´cia˛ które jest i nie polskie, i ´le zło˙one;
boby to raczej nale˙ało nazwa´ poruszalno´cia
˛
chca
˛
c koniecznie nowe słowo wprowadzi´,
sposobno´´ do biegu w ciałach tak była zapewne znana pierwszym twórcom j˛zyka, jak
ci˛˙ko´´, mia˛˙szo´´, spr˛˙ysto´´, i inne w oczy bija˛ce powszechne ciał własno´ci: a to co
było dawno znane, musi mie´ swoje w j
˛
zyku nazwisko; trzeba go wi
˛
c szuka´, ale nie
nowe tworzy´”. (J.
´
niadecki 1814, t. 2, s. 316–317.)
W miar˛ normalizacji systemów terminologicznych rola neosemantyzmów maleje.
Wzrasta za to ranga derywatów syntaktycznych oraz morfologicznych, dzi
˛
ki którym
lepiej mo˙na było wyrazi´ niezb˛dne cechy nazywanego poj˛cia oraz stosunek do innych
w układzie klasyfikacyjnym. Zdawano sobie spraw˛ z faktu, ˙e derywaty semantyczne ´le
wyra˙aja˛ klasyfikacyjno´´ systemu poj˛ciowego. Starano si˛ je wyeliminowa´ poprzez
konsekwentna˛ realizacj˛ reguł terminotwórczych, zwia˛zanie okre´lonych ´rodków formal-
nych z dana˛ klasa˛ poj˛ciowa˛. Posłu˙my si˛ przykładem leksyki chemii nieorganicznej. Ju˙
w pocza˛tkach XIX wieku zaznaczyła si˛ w niej wyra´na tendencja do eliminacji neose-
mantyzmów (J. Biniewicz 1988, s. 217). Zast˛powano je oznaczeniami kształtowanymi
114
w sposób umowny, w których no´nikami znaczeniowymi były ´ci´le okre´lone ´rodki
formalne, np. formuła terminotwórcza kwasów u
´
niadeckiego (1800) przedstawia si˛
nast˛puja˛co:
pod (nazwa rodzajowa) +
podkwas
nazwa pierwiastka kwasowego
siarczany.
W miar˛ komplikowania si˛ systemu poj˛ciowego reguł˛ owa˛ poszerzono, por.
dopod
(nazwa rodzajowa)
pod
(nazwa rodzajowa) +
do
(nazwa rodzajowa
nazwa pierwiastka kwasowego
(I. Fonberg 1825, 1827).
w˛glik
‘pierwiastek chemiczny’),
por. „Znajomy nam pospolicie w˛giel nie jest czystym w˛glikiem (carbonum), oprócz tego
albowiem pierwiastku ma w sobie pota˙, wod˛ i ziemi˛ niektóre. W˛glik zatem jest to
zwyczajny w˛giel, odja˛wszy ziemi˛, wod˛ i pota˙; trudno jednak˙e jest dla nas otrzyma´
go w tym stanie doskonałej czysto´ci”. (J.
´
niadecki 1800, t. 1, s. 77–78.)
Istotnym ´rodkiem eliminuja˛cym neosemantyzmy były zapo˙yczenia (wyrazowe oraz
strukturalne). Wchłoni
˛
cie przez j
˛
zyk zapo˙yczaja
˛
cy pewnej liczby jednostek leksykal-
nych, które sa˛ zwia˛zane w j˛zyku wyj´ciowym stosunkiem motywacji
chlorum
chlorosum
,
chloricum
chlorawy
,
chlorowy
pozwala u˙ytkownikom j˛zyka zapo˙yczaja˛cego na uogólnienie formalnych i funkcjonal-
nych relacji mi˛dzy tego typu funkcjonalnie zwia˛zanymi ze soba˛ zapo˙yczonymi jedno-
stkami: nazwa pierwiastka + ´ci´le okre´lony sufiks
zwia˛zek zawieraja˛cy pierwiastek
oznaczony w podstawie. Najcz˛´ciej zapo˙yczano reguły nazwotwórcze, a nie całe realne
jednostki nominacyjne.
Za terminami obcymi stała ´ci´le zorganizowana siatka poj˛ciowa. Si˛ganie wi˛c po
po˙yczki było wyrazem da˛˙enia do normalizacji systemów terminologicznych, por. „Sło-
wo, które by nie wyra˙ało znamienia rozró˙niaja˛cego lini˛ ka˙da˛ od drugiej innej, byłoby
tylko czczym d´wi˛kiem ci˛˙a˛cym na pami˛´ a nie pomagaja˛cym poj˛ciu; byłyby to wi˛c
słowa tułackie, które najbardziej psuja˛ j˛zyk; bo mu odbieraja˛ prosto´´, zwi˛zło´´ i dobit-
no´´. Wynalezienie za´ nazwiska wła´ciwego czyli charakterystycznego na ka˙da˛ wspo-
mniana˛ lini˛, je˙eli nie jest niepodobne, to przynajmniej niezmiernie trudne. Słysza˛c wyraz
zagraniczny, ka˙dy dowiaduje si˛ o jego znaczeniu; słysza˛c za´ ´le wynaleziony krajowy,
mo˙e si
˛
domy´la´ i roi´ sobie znaczenie fałszywe. Dobry j
˛
zyk prowadzi do czystego
i szczerego poj˛cia rzeczy, j˛zyk zły rodzi poj˛cie ciemne i bł˛dne. A poniewa˙ całe
wydoskonalenie my´lenia zawisło od dobitno´ci j˛zyka i od dobrze ustanowionych na-
zwisk, zgodzi si
˛
ze mna
˛
ka˙dy, ˙e kiedy w naukach nie mo˙emy dokładnie przeło˙y´
wyrazu technicznego, lepiej jest cudzoziemski zatrzyma´”. (J.
´
niadecki 1814, t. 2,s. 315.)
Wa˙nym sposobem wzbogacania leksyki chemicznej była derywacja morfologiczna.
Nowa nazwa, która wchodziła w okre´lony szereg terminów, była budowana zgodnie
z modelem wła´ciwym temu szeregowi, por. nazwy pierwiastków –
magnezyn
,
itryn
,
glucyn
,
lityn
,
strontyn
(A. Radwa´ski 1839),
noryn
,
ceryn
(
Projekt
1853).
Niejednokrotnie podstawa˛ w procesie derywacji były leksemy j˛zyka ogólnego. Zasto-
sowanie ´ci´le okre´lonych morfemów słowotwórczych, którym przypisywano funkcje
klasyfikacyjne lub dyferencjuja˛ce, miało chroni´ przed nienaukowymi, potocznymi kono-
tacjami (por.
w˛giel
‘kopalina o warto´ci u˙ytkowej’
chlor
115
Wyabstrahowane poj
˛
cia naukowe sa
˛
w naukach ´cisłych bardzo cz
˛
sto oznaczane za
pomoca˛ symboli. Kod symboliczny jest ´rodkiem pozwalaja˛cym dostrzec wcze´niej nie-
u´wiadamiane relacje bez konieczno´ci odwoływania do do´wiadcze´, konkretnych, jed-
nostkowych faktów. Wyrazem tej tendencji była terminologia matematyczna oraz chemi-
czna.
Najstarsze symbole chemiczne pojawiły si˛ ju˙ w ´redniowieczu. Były to oznaczenia
siedmiu metali, znanych ze staro˙ytno´ci. Na przełomie XVIII i XIX wieku funkcjonowało
kilka sposobów symbolicznego zapisu. Przypatrzmy si˛ propozycjom J. Daltona oraz
J. Berzeliusa. Dalton, twórca teorii atomistycznej, przyja˛ł nast˛puja˛ca˛ zasad˛: atomy sa˛
kółkami, a atomy „zło˙one” (czyli cza˛stki) składaja˛ si˛ z odpowiedniej liczby kółek,
symbolizuja˛cych atomy proste, por.
– wodór
– tlen
– w˛giel
woda,
tlenek w˛gla,
dwutlenek w˛gla.
Zapis ten był bardzo precyzyjny, wykluczał wszelkie nie´cisło´ci, wnosił dodatkowe
informacje – kółka oznaczały nie tylko atomy, ale równie˙ ich mas
˛
. Wzory wyra˙ały wi
˛
c
tak˙e odpowiednie proporcje wagowe.
Twórca˛ współczesnego systemu symbolicznego zapisu jest Berzelius (1814). Atomy
pierwiastków oznaczał on za pomoca˛ pierwszej litery ich nazwy łaci´skiej, por. O –
oxygenium, H – hydrogenium. Wzory cza˛stek składały si˛ z symboli tworza˛cych je
atomów, przy czym liczba atomów zaznaczana była za pomoca
˛
cyfry, por. CO
2
– dwutle-
nek w˛gla. Zapis taki pozwalał jako´ciowo oraz ilo´ciowo wyrazi´ skład zwia˛zków
chemicznych.
Istotna˛ zaleta˛ j˛zyków sformalizowanych jest to, ˙e symbole odnosza˛ si˛ do poj˛´, które
sa˛ bardzo dalekie od ´wiata realnie postrzeganego, ale za to doskonale mieszcza˛ si˛ w
teoretycznych modelach my´lowych. Wa˙ne jest jednak˙e to, ˙e moga˛ one przybiera´
okre´lone liczbowo znaczenia.
Liczby sa˛ istotnym, aczkolwiek (ze wzgl˛du na swa˛ ogólno´´) niewystarczaja˛cym
składnikiem ka˙dego sformalizowanego kodu. W nauce uwalniaja˛ si˛ one od naoczno´ci
(przestaja˛ by´ zwia˛zane z konkretnymi przedmiotami, cz˛´ciami ciała), staja˛ si˛ okre´le-
niami pewnego porza˛dku, zajmuja˛ okre´lone miejsce w systemie wszystkich liczb. Jan
´
niadecki w ksia˛˙ce
Rachunku algebraicznego teoria
(1783) pisał na ten temat tak: „Te
ostatnie wypadki działa´ arytmetycznych zacieraja
˛
nam wszelkie ´lady kombinacji, przez
które´my do nich przyszli, dla tego, ˙e sa˛ wyra˙one przez znaki szczególne, jakiemi sa˛
liczby. Liczba bowiem b˛da˛c wyra˙eniem zwia˛zku mi˛dzy pewna˛ wielko´cia˛, i jedno´cia˛
wzi˛ta˛ za miar˛, nie tylko si˛ odmienia z odmiana˛ zwia˛zku, a przeto gubi ´lad naszego
rozumowania, ale nawet rodzi´ si˛ ka˙da mo˙e z niesko´czonych odmian i sposobów
stosowania wielko´ci. Sta
˛
d pochodzi, ˙e spu´ciwszy z my´li te rozumowania, które nas do
wypadków ostatnich przywiodły, gubiemy razem wiadomo´ci odmian istotnie przywia˛za-
nych do naszego pytania. Chca˛c je wi˛c tak rozwia˛za´, ˙eby ostatni wypadek rachunku
stawiał przed oczy wszystkie kombinacje, przez które do niego przychodzi´ nale˙y,
potrzeba na to znaków ogólniejszych od liczby”. (J.
´
niadecki, t. 1, s. 3–4.)
W matematyce pojawiły si˛ litery-symbole puste semantycznie, zyskuja˛ce okre´lony
sens w kontek´cie naukowym (w ró˙nych dyscyplinach naukowych obserwuje si˛ da˛˙no´´
[ Pobierz całość w formacie PDF ]