[ Pobierz całość w formacie PDF ]
"PADA-SEVANAM NR 1 (27) (1999) - Krsna Nam das
Guru ki jay ??? - Moda na guru
Pierwszego stycznia tego roku, tuż po wykładzie Guru Maharaja poprosił mnie abym przyszedł do Jego pokoju, gdzie wręczył mi list od naszego brata duchowego. Poprosił abym go przeczytał i zajął się zaistniałą sytuacją.
Chciałbym tutaj nadmienić, że w żaden sposób nie czuję się kwalifikowany do wypełnienia tej instrukcji. "Jestem niskiego rodu głupcem i bardzo nieznaczną istotą i zawsze pragnę przyjemności materialnej, jednakże otrzymawszy polecenie waisznawów czynię tak wiele wysiłków." (Adi. 8.83) Proszę również o wybaczenie jeżeli ktoś poczuje niepokój wywołany moim neofictwem czy głupotą i grubiaństwem.
Maharaj poprosił mnie aby ujawnić całe zdarzenie, dlatego przytoczę tutaj treść listu w polskim tłumaczeniu:
"Trivikrama Maharaja!
Widzę sprzeczność pomiędzy tym czego nauczasz na podstawie intelektualnego 'zrozumienia śastr', a decyzjami, które podejmujesz opierając się na realizacjach 'własnego serca'. Innymi słowy w moich oczach twoje działanie jest niewłaściwe, dlatego też nie chcąc być hipokrytą (bo w żaden sposób nie mogę twego działania zaakceptować), zrywam nasz związek guru uczeń. Pragnę kontynuować proces, ale nie pod twoim autorytetem. Być może później napiszę ci list, w którym przytoczę więcej szczegółów. Dziękuję za wszystko czego się od ciebie nauczyłem.
Bh. Łukasz"
Yadumani prabhu w rozmowie jaką przeprowadziliśmy między sobą powiedział, że nie jest zainteresowany tym by ktoś trzeci wgłębiał się w Jego osobiste doświadczenia i realizacje z tym związane, chcąc wpierw wyjaśnić całą sytuację z Maharajem osobiście. O ile mi wiadomo nasz Guru Maharaj jest bardzo chętny aby przeprowadzić takowy dialog, który jak dotąd mimo ciągłych oczekiwań Maharaja nie nastąpił. W rozmowie z Kasi Miśrą prabhu Maharaj w bardzo pokorny sposób powiedział, że "nigdy nie uważał się za nieomylnego".
Tak naprawdę moim zamysłem nie jest ocena tej sytuacji, ale jedynie naświetlenie pewnych problemów, które dotknęły nasze duchowe rodzeństwo.
Otóż każdy ma, a przynajmniej powinien mieć świadomość tego jak szczególną osobą jest mistrz duchowy. Przyjęcie mistrza duchowego tak naprawdę jest rozpoczęciem naszego duchowego życia i tylko dzięki Jego przewodnictwu jesteśmy w stanie rozwinąć Kryszna prema.
Każdy kto chce osiągnąć sukces w swoim życiu duchowym, musi być w pełni przekonany o autentyczności i kwalifikacjach mistrza duchowego. W życiu ucznia jest to najważniejszy ze związków, dlatego nie może być dyktowany modą na posiadanie guru czy inicjacji. Nie jest to kwestią prestiżu czy chęci bycia takim jak inni pełnowartościowym członkiem RUCHU HARE KRYSZNA.
Wybór mistrza duchowego jest najbardziej odpowiedzialnym wyborem w życiu i na pewno nie może to być przypadkowa osoba, wybrana pod wpływem chwilowego uniesienia czy sentymentu. Tak samo jak związek małżeński nie wychodzi się za pierwszego lepszego osobnika płci przeciwnej. Każdy musi być w pełni świadomy konsekwencji i odpowiedzialności jaka się wiąże z wyborem mistrza duchowego, gdyż rzutuje to później na całe przyszłe duchowe życie ucznia.
Jeżeli ktoś decyduje się na taki związek, musi również wykazać się pewnymi kwalifikacjami. Przede wszystkim musi odrzucić autorytet swojego umysłu i w pełni przyjąć autorytet i przewodnictwo mistrza duchowego.
"Należy natychmiast wypełniać instrukcje otrzymywane od mistrza duchowego. Nie należy odstępować od tych instrukcji ani ich lekceważyć." (Ś.Bhag. 5.5.14)
Śri Bhakisidhanta Sarasvat Gosvami Maharaja mówi: "Doskonały sukces w misji swego życia można osiągnąć wówczas, jeżeli działa się ściśle wg słów usłyszanych z ust. Swego mistrza duchowego".
W Śvetaśvatara Upaniszad 6.23 znajduje się werset, który określa rodzaj wiary wymagany od bona fide ucznia: "wszelkie znaczenie wiedzy wedyjskiej zostaje automatycznie objawione tym wielkim duszom, które mają niezachwianą wiarę w Prana oraz mistrza duchowego."
"Mistrz duchowy wie bardzo dobrze, jak zaangażować każdego ucznia w określony obowiązek, lecz jeśli uczeń uważając, że jest bardziej zaawansowany od swojego mistrza duchowego porzuca jego polecenia i działa niezależnie hamuje swój własny postęp duchowy. Każdy uczeń powinien uważać, że jest całkowicie nieświadomy nauki o Krysznie i musi zawsze być gotów spełniać polecenia mistrza duchowego by stać się kompetentnym w świadomości Kryszny. Uczeń zawsze powinien pozostawać głupcem przed swoim mistrzem duchowym (Adi 17.78).
Standard, który wyznaczył Śrila Prabhupada w swoich książkach jest wysoki, ale podążanie za Jego instrukcjami z pewnością uchroni nas od wielu nieprzyjemnych sytuacji i zapewni upragniony sukces. Każdy kto pragnie otrzymać inicjację powinien zastanowić się czy nie jest jeszcze za wcześnie i czy podoła stawianym przed nim wymaganiom. Działanie w rozważny sposób, zgodnie z pozycją na jakiej się znajdujemy nie świadczy o tym, że jesteśmy kimś mniej wartościowym. Jeżeli ktoś nie jest w stanie przestrzegać instrukcji swojego mistrza duchowego, powinien wstrzymać się z przyjmowaniem inicjacji. O ile w życiu materialnym można coś nagiąć w zależności od władnych potrzeb, to w życiu duchowym nie jest możliwe aby coś pominąć, czy pójść na skróty. Efektem będzie tylko skomplikowanie naszej własnej sytuacji. Jak mówi niemieckie przysłowie: "owoc, który zbyt szybko dojrzewa wcześnie gnije."
Problemy jednak nie dotyczą kwestii wyboru mistrza duchowego, czy posiadania odpowiednich kwalifikacji. Czasami w trakcie wypełniania naszych obowiązków pojawiają się wątpliwości, czy niejasności, które spychają naszą służbę oddania. Nie powinniśmy ich wtedy ukrywać bądź spychać do podświadomości. Należy w szczery i prostolinijny sposób wyjawić je mistrzowi duchowemu i prosić o pomoc w pokonywaniu ich.
"Jako idealny nauczyciel, Śri Caitanya Mahaprabhu pokazuje nam, jak uczeń powinien zachowywać się w stosunku do swego mistrza duchowego. Kiedykolwiek ma jakąś wątpliwość co do czegoś, powinien ją przedstawić swojemu mistrzowi duchowemu do wyjaśnienia. Śri Caitanya Mahaprabhu powiedział, że intonując i tańcząc rozwinął rodzaj szaleńczej ekstazy, co możliwe jest jedynie dla wyzwolonej duszy. Jednakże nawet na Swej wyzwolonej pozycji mówił wszystko Swemu mistrzowi duchowemu, kiedykolwiek miał jakieś wątpliwości. Tak więc w każdych okolicznościach, nawet po osiągnięciu wyzwolenia, nie powinniśmy uważać siebie za niezależnych od mistrza duchowego, lecz powinniśmy zwracać się do niego, skoro tylko zaistnieje jakaś wątpliwość co do naszego postępu w życiu duchowym." (Adi 7.80.)
Jak mawia nasz Guru Maharaj: "wątpliwości są niczym demony w naszym umyśle." Szczególnego rodzaju wątpliwości dotyczą wypełniania instrukcji mistrza duchowego. Jeżeli zdarzy się, że ktoś nie jest przekonany odnośnie wypełniania danej instrukcji, bądź nie posiada wiary odnośnie rezultatu końcowego, powinien udać się do mistrza duchowego i przedstawić mu w szczery sposób swoją rzeczywistą pozycję, prosząc jednocześnie o wybaczenie.
Czasami otworzenie umysłu w zaufaniu bliskiemu bhakcie pozwoli dostrzec znikomość problemu, który jedynie w naszym umyśle przyjmuje ogromne rozmiary. Jeżeli będziemy skrywać się z naszymi wątpliwościami, po pewnym czasie one powrócą ze zwielokrotnioną mocą i wtedy bardzo łatwo można popełnić kolejny błąd, rozwijając nastrój krytykowania co prowadzi do upadku z platformy służby oddania.
"Bhakta nie powinien być zaniepokojony z powodu czynności mistrza duchowego, ani też próbować krytykować go. Powinien być utwierdzony w konkluzji, że mistrz duchowy nie może być przedmiotem krytyki, i że nigdy nie należy uważać go za równego zwykłemu człowiekowi. Nawet jeśli wydaje się, że zgodnie z niedoskonałą oceną bhakty istnieją jakieś rozbieżności, powinien on mieć niewzruszoną pewność, że nawet gdy mistrz duchowy udaje się do sklepu monopolowego, nie jest pijakiem, lecz musi raczej mieć pewien cel udając się tam." (Antya 3.11)
W tym roku podczas obchodów Vyasa pujy, nasza Guru Maharaj nie inicjował nowych uczniów, wg swych zamierzeń maharaj wznowi inicjowanie dopiero w przyszłym roku, to jest w styczniu roku 2000.
Jak dobrze wiemy, tego roku Maharaj był bardzo chory, jego gorączka dochodziła do 40 stopni . Już po Vyasa pujy, Guru Maharaj powiedział: "nie mogę pozwolić sobie na przyjmowanie niekwalifikowanych uczniów."
Wg Śrila Jivy Gosvamiego, ten kto naucza musi przyjmować wielu uczniów, by szerzyć kult Śri Caitanyi Mahaprabhu. Jest to ryzykowne, jako że akceptując ucznia, mistrz duchowy w naturalny sposób przyjmuje jego grzeszne działania i ich reakcje. Jeżeli nie jest bardzo potężny nie może wchłonąć wszystkich grzesznych reakcji swoich uczniów. Tak więc przyjmowanie wielu uczniów jest zakazane. (Madhya 22.118)
Swego czasu gdy Guru Maharaj odwiedził Białystok dostał silnego ataku bólu brzucha. Maharaj nie był w stanie kontynuować kirtan i musiał położyć się do łóżka. Gdy bóle nie przechodziły, bhaktowie zabrali wijącego się z bólu Guru Maharaja na ostry dyżur do szpitala. Była około 1:00 w nocy gdy bóle ustały. Oczywiście specjalistyczne badania nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Maharaj przyznał bhaktom, że była to "duchowa choroba".
Generalnie jest to cena, którą płaci większość inicjujących mistrzów duchowych za ignorancję swych uczniów. Jak Guru Maharaj stwierdził na jednym z ostatnich darśanów: "fizycznie czuję się dobrze, ale duchowo czuję ciężar moich uczniów."
Gdy tuż przed Vyasa Pują Kasi Miśra prabhu odwoził Guru Maharaja na samolot do Irlandii, Maharaj stwierdził "jeszcze kilka lat i trzeba będzie pomyśleć o przygotowaniu się do opuszczenia ciała." Nie chcę wywoływać paniki czy ogólnego zaniepokojenia, nie wiem na ile był to żart ze strony Guru Maharaja, a na ile poważne stwierdzenie. Sądzę jednak, że nie zaszkodzi jeżeli każdy z nas bardzo poważnie podejdzie do relacji jaką posiada z naszym Guru Maharajem. Myślę, że żadna z powyższych sytuacji nie miałaby miejsca, gdyby każdy z uczniów dołożył starań aby rozwinąć silny związek oparty na służbie oddania i wymianie transcendentalnych uczuć.
Gdyby każdy starał się poznać Guru Maharaja jako osobę, takim jakim jest, z Jego upodobaniami i cechami, a nie tylko żyć własnym mentalnym wyobrażeniem tego kim powinien być mistrz duchowy na pewno nie będzie wtedy kwestii wyboru pomiędzy zajmowaniem się własnymi sprawami, a wspólnym gloryfikowaniem Guru Maharaja w dniu Jego święta.
O zainteresowaniu nas wszystkich sytuacją naszego Mistrza Duchowego, czy tym co się dzieje z naszym duchowym rodzeństwem może świadczyć frekwencja na czerwcowym spotkaniu uczniów w Krakowie, gdzie w zeszłym roku na blisko 130 osób, obecnych było około 40. Czy chociażby obecność bhaktów na programach i wykładach Guru Maharaja gdy odwiedza naszą świątynię.
Myślę, że każdy kto darzy Guru Maharaja jakimkolwiek uczuciem i jest Mu wdzięczny za Jego służbę jaką dla nas pełni, przyjmie na siebie odpowiedzialność i będzie czynił przynajmniej minimalne, ale naprawdę szczere wysiłki, aby ulżyć Maharajowi w wypełnianiu Jego misji dla przyjemności Śrila Prabhupada oraz całej Guru parampara. Może warto czasami postawić sobie pytanie jakiego rodzaju jestem uczniem?
PS: Pragnę przeprosić za wszelkie obrazy jakich się dopuściłem względem wszystkich bhaktów.
Pragnę również serdecznie podziękować wszystkim wielbicielom, którzy zarówno w dużym jak i małym stopniu przyczynili się do powstania i wydania tego artykułu, bez Waszej łaski w żaden sposób nie byłoby to możliwe."
[ Pobierz całość w formacie PDF ]