[ Pobierz całość w formacie PDF ]
NICOLA DE MARTINI
100 PYTAŃ
O SEKSUALNOŚCI MIŁOŚCI I MAŁŻEŃSTWIE
WYDAWNICTWO SALEZJAŃSKIE · 1998 03-775 WARSZAWA , ul. Kawęczyńska 53, tel. 18.41.70
PRZEDMOWA
Niniejsza książka powstała w wyniku pracy grupy osób-wolontariuszy, które raz w miesiącu spotykały się, aby rozważać problemy stojące przed młodymi ludźmi podejmującymi wspólne życie.
Ksic+żka szczególna
Jest to swego rodzaju dzieło, ponieważ zostało opublikowane po śmierci autora; było współtworzone razem z różnymi ludźmi: lekarzami, nauczycielami metod naturalnych i młodymi małżeństwami - jest ono wyrazem i narzędziem najnowszego projektu - Projektu AMOS (Amore Metodi naturali Orientamento Sessualita - Miłość - Metody naturalne - Ukierunkowanie Seksualność) - i zostało napisane po zebraniu podstawowych pytań, jakie stawiają sobie młodzi ludzie żyjący osobno oraz w związkach małżeńskich na temat miłości i seksualności.
Aby odpowiedzieć na pytania
Nie jest łatwo odpowiadać na pytania, a zwłaszcza nie jest łatwo «odpowiadać» w znaczeniu «tłumaczyć, przekonywać».
Dlatego książka ta, pomimo że pragnie przekonywać, kładzie przede wszystkim nacisk na wywołanie refleksji. Perswazja lub przekonanie są przecież wynikiem procesu bardzo złożonego i powolnego; wymagają medytacji, doświadczenia i refleksji, wymagają również spotkań ze znaczącymi osobami. Trzeba na koniec powiedzieć, że nie ma prawdziwie dojrzałego przekonania bez wizji sposobów postrzegania i myślenia, zakorzenionych w istocie ludzkiej.
Niniejsza książka pragnęłaby przynajmniej uruchomić ten proces.
Na czyje pytania
Książka przeznaczona jest dla młodych ludzi, którzy decydują się na związek we dwoje lub którzy już są w tym związku, oraz dla młodych
małżeństw. Czy jest to książka dla wszystkich? Autor, ks. Nicola De Martini, jest głęboko przekonany do proponowanego przez siebie przesłania, któremu dał świadectwo również własnym życiem; jednakże kiedy pisał tę książkę, jego zamiarem było z pewnością zwrócenie się do wszystkich młodych ludzi, nie wyłączając nikogo oraz przekonanie ich. Wiedząc jednak, że dziś młodzi ludzie są podatni na negatywny wpływ kultury dominującej i że są uzależnieni od panującej wokół nich atmosfery, Autor skierował swoją książkę szczególnie do tych, którzy oczekują innych i głębszych - choć jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać - trudniejszych odpowiedzi, oraz do tych, którzy poszukują w niczym nie umniejszonych słów o miłości; powiedzmy to słowo «miłość», które jest tak sugestywne i aluzyjne, a często wyłącznie aluzyjne, w stosunku do trudnej do zrozumienia i do przeżycia rzeczywistości.
Na jakie pytania
Książka jest kierowana do małżeństw, pragnących lepiej zharmonizować seksualność i miłość, poznać i pokierować w sposób ludzki godną i miarodajną płodnością, osiągnąć większą świadomość znaczeń i wartości obecnych w fizycznym doświadczaniu miłości oraz dotrzeć w związku kobieta-mężczyzna do głębszego i lepiej umotywowanego wzajemnego szacunku. Świadomych tego wszystkiego młodych ludzi i małżeństw jest niewiele, i prawdopodobnie nie ma nawet «miejsca», do którego mogliby się oni odwołać, aczkolwiek ci, co się do nich zbliżą, mogą z pewnością skorzystać z ich wiedzy (doświadczeń): niniejsza książka jest przeznaczona dla jednych i drugich... ci drudzy to często zaprzyjaźnione małżeństwo i zaprzyjaźniony kapłan.
Sprawa jest poważna
Trzeba jeszcze powiedzieć, że niniejsza książka, kierowana do wszystkich, także do tych, którzy nie odwołują się do wiary chrześcijańskiej, może wydać się słabo wyczulona na chrześcijańskie przesłanie; w rzeczywistości jednak proponując refleksję nad niezwykle poważnymi sprawami, które w życiu liczą się najbardziej, pozostaje ona w doskonałej z nim syntomii, a szczególnie z tym, co proponuje Kościół katolicki w adhortacji Familiaris consortio. Niniejsza publikacja mogłaby być wręcz uznana za rozszerzenie 35 punktu dokumentu, gdzie mówi się, iż
«wspólnota kościelna, w czasie teraźniejszym, musi podjąć obowiązek wzbudzania przekonań i ofiarowania konkretnej pomocy wszystkim tym, którzy pragną przeżywać ojcostwo i macierzyństwo w sposób prawdziwie odpowiedzialny».
Na zakończenie
Książka ta pragnie być vademecum..., to znaczy towarzyszem podróży dla tych, którzy wybierają się w długą i wcale niełatwą - jak się na pierwszy rzut wydaje - drogę. Jej treść, angażując głębokie uczucia i stawiając pod znakiem zapytania aktualną mentalność, wymaga poświęcenia i czasu. Odpowiedzialni za projekt AMOS, stwarzając ten instrument, zdają sobie również sprawę, że będą musieli zmierzyć się z oporem emocjonalnym często umacnianym przez środki komunikacji publicznej; zdają sobie na koniec sprawę, że podejmując te tematy, muszą dotrzeć do ich sedna oraz ukazać ludzką wartość tej propozycji i pozwolić zrozumieć, jak bardzo jest ona związana z jakością życia i jak bardzo przyczynia się do wzrostu jego godności.
Poprzez to zakończenie pragnę w krótkich słowach powiedzieć, że sama książka nie wystarcza: musi być czytana... razem i musi stać się okazją do personalnego spotkania.
GIUSEPPE ANFOSSI
Dyrektor Biura Narodowego do Duszpasterstwa Rodziny
6
ROZDZIAŁ I MIŁOŚĆ PRAWDZIWA
MIŁOŚĆ FAŁSZYWA
Istnieją słowa, które w sercu człowieka mają szczególne brzmienie: «wolność, niezależność, równość, dojrzałość, samorealizacja, miłość...».
Być może słowem, które wprawia serce człowieka w największe drżenie jest miłość.
Dlaczego? Dlatego, źe człowiek został stworzony, aby kochać i być kochanym; dlatego, że istotą człowieka jest zdolność do miłości; dlatego, że otrzymana miłość jest najbardziej cenioną rzeczywistością; dlatego, że miłość dawana jest rzeczywistością najbardziej kształtującą...
1
Zgadzam się z tym,
ale trudno zrozumieć, co to znaczy kochać: zdaje mi się, że istnieje
wiele wizji milości.
To prawda.
Dla niektórych kochać oznacza «kochać się fizycznie». Dla innych - «być zakochanym».
Dla jeszcze innych - «oddawać się drugiej osobie dla jej prawdziwego dobra».
Spróbujmy zatem wszystko uporządkować: jest to bardzo ważne, ponieważ opieramy swój świat na ideach.
Pewien pisarz mawiał: «Najpraktyczniejszą rzeczą jest mieć w głowie jasną ideę do wprowadzenia jej w praktykę».
9
2
Jak zatem dowiedzieć się,
czy kochamy kogoś w sposób właściwy?
Ci,.którzy są chrześcijanami, właściwą koncepcję miłości odnajdą w Biblii, a przede wszystkim w Ewangelii.
Ci, którzy nimi nie są, aby zrozumieć, co to jest miłość, muszą nauczyć się korzystać z inteligencji.
Może byłoby dobrze rozpocząć od usunięcia błędnych koncepcji miłości. Zapytajmy zatem samych siebie:
- Jakie są te błędne, funkcjonujące wokół nas, wizje miłości? - Jakie błędy mogą zagnieździć się w naszym umyśle?
- Co nie jest miłością?
· Milość mylimy często z egoizmem: mitość natomiast nie jest siłą, która «się cofa».
Miłość nie ma nic wspólnego ze stwierdzeniem: «Kocham cię dla mojej przyjemności, dla mojego zadowolenia, dla moich celów, dla moich potrzeb, aby wypełnić moje braki».
Jeżeli kocham cię z tych wszystkich powodów, to nie jestem zakochanym, lecz egoistą. Pewien francuski pisarz nazywa to odczucie: «miiość - ślimakiem».
Miłość jest natomiast wychodzącą ze mnie siłą, która ogarnia ciebie i zatrzymuje się na tobie, aby przyczynić się do twojego wzrostu. Ten sam pisarz ten rodzaj miłości nazywa «miłością strzałą».
· Mitość mylimy często z uczuciem: miłość natomiast nie jest silą emocjonalną.
Wielu ludzi wierzy, że miłość polega na odczuwaniu sentymentu do drugiej osoby.
Oczywiście odczuwanie sentymentu do drugiej osoby jest ważne, ale uczucie to nie jest miłością.
Sądząc, że miłość to uczucia, emocje i namiętności, wielu myli ją: - z sympatią,
- z oczarowaniem, - z Zakochaniem.
10
3
Czym różni się miłość od zakochania?
Zakochanie to «uczucie» silne, słodkie, przyjemne, wzruszające, głębokie, trwałe (jeżeli jest kultywowane).
Miłość natomiast jest postawą wolnej woli, która sprawia, że mówię: «pragnę twojego prawdziwego dobra, aż do ofiary i zapomnienia samego siebie».
Zakochanie pojawia się spontanicznie bez żadnych starań podmiotu w tym kierunku.
Miłość natomiast trzeba budować: droga prowadząca do tego celu nigdy się nie kończy.
Zakochanie może współżyć z egoizmem, z chęcią posiadania, z zazdrością, a nawet ze zbrodnią (pomyślmy tylko o liczbie zbrodni popełnionych przez osoby zakochane).
Miłość nie może współżyć z egoizmem, ponieważ niesie w sobie dar samego siebie składany drugiej osobie: dar dobrowolny i bezinteresowny, który otrzymujemy za nic.
4
Czy istnieją inne błędne pojęcia dotyczące interpretacji miłości?
Tak. Wyliczmy krótko.
Uważa się, że miłość jest siłą instynktowną.
A tymczasem nie jest to siła fizyczna: to znaczy, miłość nie polega na cielesnym związku; nie polega na «fizycznej miłości»; nie jest darem ciała.
Można to łatwo udowodnić.
Wśród zwierząt istnieje związek cielesny, ale nie ma miłości.
W akcie prostytucji mamy do czynienia z darem ciała, ale nie z miłością. Dar ciała jest umiejscowiony w logice «znaków»: może być znakiem miłości Lub znakiem egoizmu.
Ileż aktów seksualnych (mających miejsce także w małżeństwie) jest
wyłącznie znakiem egoizmu: dzieje się tak za każdym razem, kiedy związek fizyczny zachodzi tylko po to:
- aby posłużyć się własnym ciałem,
- aby posłużyć się ciałem drugiego człowieka, - aby doznawać rozkoszy,
- aby doświadczać przyjemności, - aby pozbyć się napięcia,
- aby odczuć zadowolenia...
Wszystko to jest błędne.
Ciało nie jest «czymś, co posiada cZłowiek», ale «czymś, czym on jest»: jest obliczem duszy, jej objawieniem i ucieleśnieniem.
Poprzez ciało całe ja musi porozumiewać się w miłości z całym-ty i w całej jego pełni musi to ty przyjąć.
Kiedy ciało zostaje ofiarowane i przyjęte, powinno pociągnąć za sobą inteligencję, wolę daru (daru całkowitego i ostatecznego) wolność, uczucie... Za każdym razem, kiedy człowiek daje swoje ciało, nie oddając jedno
cześnie siebie samego w sposób całkowity i ostateczny, - dokonuje wiwisekcji swojej własnej istoty,
- składa fałszywy dar,
- czyni ze swojego ciała instrument egoizmu.
Za każdym razem, kiedy człowiek przyjmuje ciało drugiej osoby, a nie przyjmuje jej samej, dopuszcza się w stosunku do niej tej samej wiwisekcji i instrumentalizacji.
Uważa się, że miłość jest «posiadaniem drugiego człowieka». A miłość nie jest siłą instrumentalizującą.
Wystarczyłoby, aby wszyscy stosowali pewne zasady życiowe, a ludzie, społeczeństwa i świat... znaleźliby się na swoim miejscu.
Jakie są te życiowe zasady? Oto one:
- rzeczy są zawsze środkami lub instrumentami,
- człowiek nie jest nigdy ani środkiem, ani instrumentem, jest zawsze celem,
- Bóg jest sam Najwyższym Celem.
Mogę więc posLugiwać się przedmiotami (pożywieniem, napojami, ubraniami, zegarkiem, samochodem...); ale nigdy nie mogę postugiwać się człowiekiem.
Drugi człowiek, jako osoba, jest wart tyle samo co ja: dlatego instrumentalizowanie go dla potrzeb mojej przyjemności, mojego zadowolenia,
12 13
czy mojej wygody jest aktem skrajnej nieuczciwości. Instrumentalizacja drugiego człowieka nie jest nigdy miłością, jest jej zaprzeczeniem.
· Miłość nie jest siła która czyni Zło.
Jeżeli żądana miłość wyrządza zło drugiemu człowiekowi; jeżeli go umniejsza, czyni uboższym i niszczy; jeżeli go zwodzi, oszukuje i przysparza mu cierpienia... to nie jest miłość, ale ukryta pod jej płaszczykiem nienawiść.
5
Jeżeli milość jest sprawą niezwykle poważną, jakie sg jej wizje?
Odpowiemy kilkoma twierdzeniami.
· Miłość jest «pragnieniem dobra».
Mazzini w ten sposób definiował miłość: «Miłość jest pragnieniem dobra dla drugiej osoby aż do zapomnienia i ofiary z samego siebie». Pewien francuski pisarz mówi: «Poświęcenie bez miłości je absurdem; ale miłość bez poświęcenia jest iluzją».
· Miłość jest «budowaniem osoby» łub raczej «pomaganiem jej w budowaniu siebie».
Człowiek jest największym stworzeniem wszechświata.
Obdarzony inteligencją, wolą, wolnością, zdolnością do kochania..., musi być postawiony na samym wierzchołku wszechświata.
A dokładniej mówiąc, człowiek jest więcej wart niż cały fizyczny świat. Pomimo swej wielkości człowiek jest istotą
- niedokończoną, - niepełną,
- niezrealizowaną...
Jest jak ziarno, które dąży, aby stać się rośliną; jest jak gc+sienica, która dąży, aby stać się motylem; jest jak dziecko, które dąży, aby stać się dorosłym.
Prawo do wzrostu na wszystkich poziomach jest fundamentalnym prawem istoty ludzkiej.
Prawo do wzrostu jest - po prawie do życia - fundamentałnym prawem człowieka.
Prawdziwa miłość ma na względzie to fundamentalne prawo drugiego człowieka i pomaga mu w jego realizacji.
Miłość jest zatem «budowaniem drugiego człowieka», a raczej r<pomaganiem mu w budowaniu samego siebie», w stawaniu się dorosłym, w stawaniu się arcydziełem-mężczyzną lub arcydziełem-kobietą.
A poniewąż człowiek przedstawia różne wymiary, miłość pomaga drugiej osobie w dojrzewaniu na różnych poziomach osobowości: pomaga drugiej osobie dojrzewać intelektualnie, moralnie, emocjonalnie, społecznie, seksualnie, religijnie... Jest - oczywiście - rzeczą ważną postawienie domu, zbudowanie pałacu, wieżowca, drogi, mostu, miasta... Ale wszystkie te budowle są «rzeczą drobną», jeżeli porównamy je do budowania drugiego człowieka.
I właśnie tego musi dokonać miłość.
· Miłość jest wyborem «ty» dła jego dobra.
Ktoś kiedyś napisał: «Miłość jest autodeterminacją ja na rzecz ty». Definicja ta uzupełnia poprzednią: podkreśla, że miłość jest wyborem woli.
Ten kto kocha, mówi do osoby kochanej:
- jesteś mała: wybieram cię, ponieważ chcę pomóc ci w stawaniu się wielką;
- jesteś słaba: wybieram cię, ponieważ chcę pomóc ci w stawaniu się silną;
- masz wiele braków: wybieram cię, ponieważ chcę pomóc ci w ich wypełnieniu;
- masz wiele potrzeb: wybieram cię, ponieważ chcę pomóc ci w ich zaspokojeniu;
- masz fundamentalną potrzebę wzrostu: wybieram cię, ponieważ chcę
pomóc ci w stawaniu się arcydziełem.
6
Wielokrotnie słyszałem, że miłość jest dawaniem: czy taka wizja miłości jest właściwa?
Powiedziałbym tak: miłość uważana za wewnętrzną postawę człowieka jest nie tyle dawaniem, ile dawaniem siebie. To tu miłość osiąga swój szczyt.
Oto jak wygląda dynamika miłości: - pragnę twojego dobra;
- wybieram cię;
- jestem do dyspozycji twojego wewnętrznego wzrostu; - ten wybór diametralnie zmienia moje życie;
- zmienia je do tego stopnia, że doprowadza mnie do całkowitego od
dania się tobie.
Trzeba zauważyć jedną rzecz: jest wiele rodzajów miłości.
Ale dar uczyniony z samego siebie, jest fundamentalną cechą ich wszystkich; bez tego daru miłość nie jest już miłością. Wyjaśnijmy to, posługując się przykładem.
- Miłość ojcowska = dar z samego siebie + przykład + utrzymanie dzieci + wychowanie + poprawa itd.
...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]